Najnowsza prognoza banku Morgan Stanley jest wyjątkowo optymistyczna dla rynku akcji. Skąd jego analitycy czerpią swój entuzjazm i co konkretnie przewidują?
Na wielu rynkach ceny akcji są wyższe niż przed marcowym załamaniem, które było następstwem wybuchu pandemii koronawirusa. Co więcej, takie indeksy giełdowe jak S&P500 znajdują się obecnie na rekordowych poziomach i wiele wskazuje na to, że będą kontynuować swoje wzrosty. Tak twierdzą między innymi analitycy banku Morgan Stanley, ale również JPMorgan Chase i Goldman Sachs.
Stratedzy Morgana Stanleya spodziewają się wzrostów cen akcji przede wszystkim ze względu na oczekiwanie V-kształtnego ożywienia gospodarczego, kontynuowanie programów pomocowych i pozytywne efekty masowych szczepień przeciw COVID-19. Ich zdaniem inwestorzy podejdą do rynków akcyjnych tak, jakby mieli do czynienia z ożywieniem po recesji. Dlatego uważają, że na koniec przyszłego roku indeks S&P500 może wzrosnąć do 3900 pkt., czyli o blisko 10 proc. w stosunku do obecnego poziomu.
Analizy Morgan Stanley objęły również inne ważne rynki: walutowy oraz złota. Jeśli chodzi o ten ostatni, analitycy spodziewają się spadku ceny kruszcu do 1825 USD. Będzie to konsekwencją pozytywnej sytuacji w gospodarce, a jednocześnie braku presji inflacyjnej. Globalne ożywienie ma też sprzyjać osłabieniu się dolara wobec innych walut, co może spowodować spadek indeksu amerykańskiej waluty (DXY) o około 4 proc.
Analitycy podkreślają, że poprawa koniunktury nie będzie przebiegać jednostajnie. W krótkim terminie problematyczna może okazać się silna zimowa fala pandemii koronawirusa, natomiast w dłuższym – bardziej oszczędna polityka fiskalna i monetarna.